czerwca 27, 2021

Kremy z filtrem SPF – dlaczego warto je używać?

Lato zawitało w Polsce na dobre. Słoneczną pogodą możemy cieszyć się niemal codziennie. Słońce ma swoje zalety, ale również nie możemy zapominać o jego wadach. W dzisiejszym poście opiszę pokrótce sposoby Japonek na ochronę przeciw słoneczną oraz jakich produktów najlepiej używać.

Puder z filtrem przeciwsłonecznym

Wady i zalety opalania

Korzyściami płynącymi z przebywaniu na słońcu jest produkcja witaminy D3. By dostarczyć jej odpowiednią ilość, nie potrzebujemy smażyć się na słońcu przez pół dnia. Wystarczy 20-30 min, aby zapewnić jej niezbędną dawkę. Opalanie może również przynieść ulgę w bólach mięśni i stawów. Niewielka dawka słońca może być pomocna przy leczeniu wykwitów skórnych i przy atopowym zapaleniu skóry. I tutaj zalety się kończą. Wad mamy o wiele więcej. Pierwszą wadą jest starzenie się skóry. Promieniowanie UVB powoduje oparzenia, a także ubytki kwasu hiauronowego w skórze. Natomiast promienie UVA docierają do skóry właściwej i tam niszczą włókna kolagenu, co powoduje spadek jędrności skóry. Opalanie nie służy także osobom z trądzikiem. Słońce powoduje utlenianie składnika sebum. To z kolei skutkuje wzrostem aktywności enzymów i w efekcie wzmaga się wydzielanie sebum, tworzą się zaskórniki i nasila się trądzik. Promieniowanie UV źle wpływa również na skórę naczyniową – pod jego wpływem dochodzi do rozszerzania i pękania drobnych naczyń włosowatych. Opalanie sprzyja powstawianiu przebarwień, plam oraz zwiększa możliwość zachorowania na raka skóry.

Dlaczego Japonki się nie opalają

Jest to niezaprzeczalny fakt. Na plażach Morza Japońskiego nie znajdziemy tłumów Japończyków opalających się i walczących o miejsce, by rozstawić się z parawanem 😜 Kult białej cery jest sprzeczny z ideą opalania. Wywodzi się to z historii Japonii, gdzie posiadaczkami białej pięknej cery były kobiety dworu, które nie musiały pracować. Te pracujące na polach, wyeksponowane na słońce, były opalone, a ich skóra była w o wiele gorszej kondycji. By utrzymać śnieżnobiałą twarz bez piegów i plam niezbędne jest unikanie słońca. Japończycy mają wiele sposobów, by schować się przed słońcem. Parasolki, rękawice, odzież, kremy, mgiełki z wysokim filtrem SPF 50+++ to podstawa. W Polsce w sportowych sklepach możemy znaleźć ubrania z filtrem a w drogeriach masę kremów z filtrem. W tym poście skupimy się jednak na kosmetykach z Japonii.

Mleczny żel do twarzy i całego ciała z wyciągiem z hatomugi

Czym różnią się japońskie kremy z filtrem od europejskich?

Wchodząc do rossmana lub innej drogerii często zatrzymuję się przed półką z kosmetykami nazywanymi „do opalania". I to jest pierwsza różnica między europejskimi a azjatyckimi kosmetykami. W Azji (bo nie tylko Japończycy unikają słońca) kosmetyki mają za zadanie chronić nas przed szkodliwym promieniowaniem. Kosmetyki europejskie często pomagają nam równomiernie się opalić i ochronią skórę przed oparzeniami. Filtr używany w europejskich kosmetykach jest o wiele mniejszy niż w azjatyckich. W rossmanie znajdziemy filtry od SPF 10 do 50 +. Japońskie kosmetyki gwarantują nam większą ochronę przed słońcem. W większości są to filtry SPF 50 ++++. Jest to najwyższy wymiar ochrony. Rzeczą, którą najbardziej lubię w japońskich kremach z filtrem jest to, że szybko się wchłaniają i nie zostawiają tłustej warstwy. Nie mam pojęcia, który krem czy emulsja kupiona w rossmanie ma takie właściwości. Nie kupuję już kremów z SPF w polskich drogeriach, więc nie mam rozeznania, ale z tego co pamiętam to każdy zostawiał tłustą warstwę, do której wszystko się przykleja. Sama konsystencja europejskich kremów z filtrem jest dość ciężka, podczas gdy japońskie kremy są bardzo lekkie.

Żele, mleczko czy esencja - co wybrać?

Wszystkie powyżej wymienione mają konsystencje mleczka. Zatem jak je odróżnić? Różnice znajdziemy w działaniu. Esencje są najbogatsze we wszelkie składniki. Działaniem można porównać je do serum. Oprócz prewencji przed słońcem odżywiają naszą skórę. Mleczka mają najcięższą konsystencję. Są zwyczajnie najbardziej treściwe w swojej budowie. Mimo to nadal w niczym nie przypominają europejskich ciężkich kremów z filtrem. Żele natomiast, mają najlżejszą konsystencję. Więcej jest w nich wody niż olei. Oczywiście żadne z nich nie zostawiają białej tłustej warstwy jak kremy z filtrem dostępne w drogeriach.

Filtry japońskie występują w różnych pojemnościach

Jak poprawnie stosować kremy z filtrem?

Wbrew pozorom nie wystarczy ich nałożyć na skórę i gotowe. Kremy z filtrem nakładamy po rannej pielęgnacji przed nałożeniem makijażu. Sprawdzają się bardzo dobrze jako baza pod makijaż lub krem na dzień. Musimy pamiętać, że filtr nie działa cały dzień. Co 2-3 godziny musimy nakładać kolejną warstwę. Nie ma w tym żadnego problemu, gdy nakładamy krem na ręce czy nogi. Zatem co zrobić, gdy musimy nałożyć kolejną warstwę filtru na twarz? W takim przypadku z pomocą przychodzą różnego rodzaju mgiełki czy pudry z filtrem. Zaleca się używanie kremów z filtrem, nawet siedząc w domu, gdyż promienie słoneczne nie zatrzymują się na szybach okien.

Mgiełka przeciwsłoneczna, którą psikamy twarz, by nałożyć kolejną warstwę filtra.

W wielkim skrócie przedstawiłam temat kremów z filtrem. Mam nadzieję, że przekonałam chociaż jedną osobę czytającą ten tekst do używania filtrów. Ja już od kilku lat stosuję japońskie kosmetyki z filtrami SPF i nie wyobrażam sobie wyjście z domu latem bez ochrony przeciwsłonecznej. A wy? 😉

Brak komentarzy: