lipca 04, 2021

Włosing po japońsku czyli sposoby Japonek na piękne włosy

Temat japońskiej pielęgnacji twarzy nie został przeze mnie jeszcze wyczerpany. Mam na ten temat jeszcze dużo do napisania, dużo kosmetyków do przetestowania. Dziś postanowiłam, że porozmawiamy trochę o włosach, a dokładnie czym różni się japoński włosing od naszego polskiego.

Azjatyckie włosy - jakie są?

Odkąd zaczęłam interesować się krajami dalekiego wschodu, pierwsza rzecz, której zazdrościłam Azjatkom były włosy. Długie, grube, gęste, lśniące włosy to było coś, czego nigdy nie miałam. Włosy azjatyckie różnią się w budowie od włosów słowiańskich. Włosy Azjatów posiadają w środku rdzeń, który bardzo łatwo można uszkodzić np. poprzez rozjaśnianie. Takiego rdzenia nie posiadają włosy słowiańskie, dlatego po wielokrotnym rozjaśnianiu i farbowaniu nie powinny być w tragicznym stanie. Oczywiście bardzo tutaj uogólniam. Nie każda Japonka ma piękne włosy, a nie każdy słowiański włos dobrze zniesie rozjaśnianie. Japończycy również zmagają się z takimi problemami, jak łupież czy wypadanie włosów. My zazdrościmy Azjatom grubych, gęstych włosów, a oni nam różnych ich kolorów oraz delikatności i miękkości.

Japoński szampon nawilżający z aloesem firmy Mitsuei

Włosing po polsku

Guru polskiego włosingu jest Agnieszka Niedziałek, która od kilku dobrych już lat, prowadzi grupę na facebooku z poradami dla włosomaniaczek. Aby poprawnie dbać o włosy, należy zacząć od testu na ich porowatość. Dzięki temu dowiemy się również czy nasze włosy chcą się kręcić, czy nie. Następnie metodą prób i błędów dobieramy kosmetyki odpowiednie do porowatości naszego włosa. Pielęgnacja ta jest zależna od potrzeb naszych włosów i skóry głowy. Wcierki, olejowanie, metody mycia (OMO, MO), zabezpieczanie końcówek, chelatowanie, henna, laminowanie to popularne zabiegi włosomaniaczek. Sporo tego, można się w tym wszystkim pogubić, lecz efekty są niesamowite.

Seria rich shine firmy Lux 

Włosing po japońsku

Cały japoński włosing bazuje na dobrym szamponie i odżywce. Często znajdziemy również maski oraz mgiełki do włosów. Niektóre Japonki nadal stosują tsuge kushi, czyli czesanie włosów grzebieniem z drzewa brzoskwiniowego nasączonym w oleju tsubaki. W japońskich kosmetykach do włosów znajdziemy najczęściej takie składniki jak: olej tsubaki, olej arganowy, aloes, zioła. Nie da się ukryć, że japońska pielęgnacja włosów jest o wiele uboższa od naszego włosingu. Nie znaczy to, że jest gorsza! 

 
Nawilżający szampon i odżywka firmy Mitsuei w opakowaniach typu dolewka

Porównanie japońskiej pielęgnacji włosów i polskiego włosingu

Rok temu moje włosy po rozjaśnianiu były w bardzo kiepskiej kondycji. Najpierw postanowiłam przyciąć spalone końcówki i zastosować się do porad z grupy włosing. Stan moich włosów poprawił się, lecz byłam nieco zmęczona tymi wszystkimi etapami i analizowaniem składów kosmetyków. Jedyne co obecnie stosuję to raz w tygodniu olejowanie skóry głowy olejem musztardowym i rycynowym oraz wcierka Banfi po każdym myciu. Zapobiegają one wypadaniu, a także powodują szybszy porost włosów. Jak nie zapomnę, to nałożę jeszcze silikonowe serum na końcówki włosów. Szampon i odżywkę zawsze mam z Japonii. Cały czas testuję różne firmy i wydaje mi się, że japońskie kosmetyki do włosów są po prostu "napakowane" dobroczynnymi składnikami, co sprawia, że nie potrzebuję nic więcej. Japońskie szampony bardzo dobrze się pienią. Mała ilość starczy na umycie moich pół długich włosów. Japońskie odżywki do włosów ułatwiają rozczesywanie włosów oraz pięknie pachną. Zapach utrzymuje się na włosach nawet do dwóch dni. Testowałam różne firmy, lecz szampon i odzywka z Himawari tworzą efekt "tafli" na włosach.

Najlepsze japońskie kosmetyki do włosów jakie miałam okazje testować - szampon i odżywka Himawari rich & repair

Moja obecna pielęgnacja włosów składa się w połowie z polskiego wlosingu a w drugiej połowie z japońskiego. Olej musztardowy i rycynowy to prawdziwe przyśpieszacze wzrostu włosów, a wcierka banfi pomaga mi przy wypadaniu oraz powoduje wzrost nowych włosków. Moje włosy są średnioporowate tak jak większości Japonek, zatem ich szampony i odżywki sprawdzają się na moich włosach bardzo dobrze. Wydaje mi się, że producenci japońskich szamponów, ale i wszystkich kosmetyków podchodzą do swoich zadań bardziej poważnie. Nie produkują byle czego, aby tylko zarobić, a starają się dogodzić klientom. Czego nie mogę powiedzieć o niektórych ogólnodostępnych drogeryjnych kosmetykach, które dla mnie wielokrotnie okazały się bublami. Myślę, że o mojej włosowej historii i o włosowej rutynie zrobię wkrótce osobny post. 

A wy jak dbacie o włosy? 😊

6 komentarzy:

  1. Produkty od Himawari kuszą mnie już od dawna! Uwielbiam japońską pielęgnację i chętnie zagłębiam swoją wiedzę na ten temat, świetny blog, z wielką chęcią będę tutaj wracać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam jeszcze o tych japońskich Markach czy produktach. To bardzo ciekawe, jak różni się pielęgnacja włosów w zależności od zakątka świata:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jeszcze nie używałam japońskich kosmetyków, a słyszałam o nich tyle dobrego. Muszę w końcu przewartościować swoją pielęgnację i poświęcić jej więcej uwagi, szczególnie teraz latem, gdy moje włosy i skóra są szczególnie narażone na przesuszenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na przesuszenie z całego serca mogę polecić japońskie kosmetyki. Większość z nich jest nastawiona głównie na nawilżenie :)

      Usuń