maja 02, 2021

Krok drugi japońskiej pielęgnacji cery - Mycie twarzy

Od małego rodzice uczą swoje dzieci, jak ważne jest mycie rąk po przyjściu ze spaceru czy codzienne mycie całego ciała. Wydaje mi się, że mycie twarzy było często pomijane w tych naukach szczególnie w krajach Europejskich. Może nie pomijane, a nie kładziono na niego takiego nacisku jak na mycie rąk. W dzisiejszym wpisie opiszę mój ulubiony etap japońskiej pielęgnacji twarzy, czyli mycie. ✌



Dlaczego mycie twarzy jest tak ważne?

Po dokładnym zmyciu makijażu olejkami przychodzi czas na dokładne umycie całej twarzy. Wiele Europejek popełnia ten błąd i na zmyciu makijażu płynem do demakijażu od razu przechodzi do kremu. Samo zmycie makijażu jest niewystarczające. Bardzo dużo problemów z cerą ma swoje podłoże w braku albo w niedokładnym oczyszczaniu twarzy. Kondycja naszej skóry, w większości zależy od prawidłowego i dokładnego jej oczyszczenia. Tylko wtedy gdy twarz jest dokładnie oczyszczona z makijażu, brudu, martwego naskórka jest gotowa do wchłaniania dobroczynnych substancji z lotionów i kremów. 

Jakich produktów do mycia twarzy używać?

W Japonii znajdziemy cały szereg produktów do mycia twarzy. Podzielone są one na: pasty, pianki, a nawet mydełka. Jest ich tak wiele, że każda z nas znajdzie produkt, w którym są składniki odpowiednie dla naszej twarzy. Jeśli nasza twarz lubi kwas hiauronowy, wybieramy piankę z hiauronem, jeśli zaś wolimy hatomugi, czyli kaszę perlistą to oczywiście znajdziemy ten składnik nie tylko w lotionach, ale także w piankach. Moją pierwszą pianką była Shiseido senka, kupiona na koreańskiej stronce stąd te napisy. 😅

shiseido senka perfect whip
Piankę w takim dozowniku kupujemy raz, a potem wystarczy, że kupimy tzw. refill. Ważne jest poprawne użycie takiej pianki. Pastę czy piankę do mycia twarzy nakładamy tylko, gdy jest spieniona! Jest to bardzo ważna rzecz często pomijana. Tylko wtedy gdy nałożymy pianę na twarz, jest ona w stanie wniknąć dokładnie w pory i oczyścić nam je. Taki dozownik ułatwia nam spienianie, wystarczy nacisnąć i gotowe. Nie potrzebujemy tutaj specjalnej spieniaczki. Gdy płyn w środku się skończy, to dokupujemy dolewkę i wlewamy do środka. Poniżej przykład jak wygląda taki refill. Tutaj pianka z hatomugi od hada labo. Bardzo się polubiłyśmy, miała działanie przeciwtrądzikowe.
Hada labo hatomugi
Innym kosmetykiem do mycia twarzy jest pasta. Ma ona gęstą konsystencję, której jak wspominałam, nie nakładamy od razu na twarz, tylko musimy spienić! Możemy to zrobić przy użyciu wody rękami, jak nie mamy spieniaczki. Taka spieniaczka to groszowe sprawy a naprawdę ułatwia nam mycie. Nie widziałam jej w drogeriach, zatem trzeba jej szukać w sklepach z japońskimi kosmetykami. Obecnie używam tej pasty od Shiseido z serii aqualabel. Przeznaczona do skóry suchej i delikatnej. Posiada dużo składników nawilżających. Zostawia cerę dokładnie oczyszczoną, elastyczną i miękką w dotyku. 😊

shiseido aqualabel

Mycie cery nie kończy się tylko na twarzy. Umyć należy również szyję, a również dekolt oraz obszar za uszami. Osobiście szukam wciąż swojego złotego środka, jeśli chodzi o japoński kosmetyk do mycia twarzy. Cały czas szukam, który składnik moja cera lubi najbardziej. W drogeriach w Polsce nie znajdziemy japońskich kosmetyków, lecz widziałam, że niektóre europejskie firmy zaczynają produkować tego typu produkty. Tak jak mówiłam, jest to drugi etap oczyszczania twarzy, bez którego nie polecam iść dalej. Tylko dobrze umyta i oczyszczona twarz jest w stanie pochłaniać do jej warstw składniki odżywcze. Jeśli nie dokładnie umyjemy twarz, nie będzie ona wchłaniała prawidłowo kremów oraz nie zlikwidujemy naszych problemów skórnych.


A wy jaką piankę polecacie? 😉

1 komentarz:

  1. Nie polecę Ci żadnej pianki, bo aż tak się nie znam, ale w sumie chętnie poszukam jakiegoś japońskiego sklepu w Polsce :D

    OdpowiedzUsuń